Czy warto zabezpieczać się Bitcoinem oraz kryptowalutami?
Cyfrowa waluta to prawdziwy pieniądz czy zwykła spekulacja?
Wiele osób i instytucji informowało Nas o rychłym upadku kryptowalut. Dla odmiany jest też spora grupa osób, dla których głównym atutem jest możliwość prostej inwestycji która może się okazać sensowniejszą od emerytury.
Finansowe autorytety takie jak banki, rządy nie kochają Bitcoina i nie ma co się dziwić. Jest dla nich sporym zagrożeniem. Dla „zwykłej społeczności” a więc Ja czy Ty może to być świetne aktywo które komulowane, z czasem może przynieść fajny efekt.
Poniższy wpis fajnie opisuje odkładanie w kryptowaluty w/w sposobem:
Musimy się po prostu przyzwyczaić do tego ze zawsze i wszędzie nasze społeczeństwo będzie podzielone. Nie każdemu podoba się ten sam kolor, samochód, kształt a co za tym idzie nie każdego stać na podjęcie ryzyka.
Bo mogę stracić!
….ale
mogę też zyskać!
Agustin Carstens, dyrektor generalny bazylejskiego Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS), instytucji zwanej „bankiem banków centralnych” stwierdził ze Bitcoin to połączenie bańki, piramidy oraz katastrofy dla środowiska naturalnego.
Jeżeli chcesz zacząć zarabiać pasywnie w zautomatyzowanych platformach - zapraszam poniżej.
Pamiętaj! Warto mieć zawsze na uwadze ryzyko inwestycji.
Żaden z wpisów na blogu nie daje 100% gwarancji zarobku ani zysku, podobnie jak 100% gwarancji nie daje własny biznes stacjonarny, etat czy działanie zarobkowe w jakiejkolwiek innej postaci. Dlatego inwestując pieniądze do któregokolwiek programu bądź świadomy/a istniejącego ryzyka.
Różne świry będą trzymać się Bitcoina, nawet jeśli jego wartość spadnie do zera
– wyzłośliwiał się Nouriel Roubini, ekonomista szczycący się tym, że przewidział światowy kryzys z 2008 r.
Z pewnością to się źle skończy
– mówił o inwestowaniu w kryptowaluty miliarder Warren Buffett, rynkowy guru i zarazem szef firmy inwestycyjnej Berkshire Hathaway.
Wydawałoby się że mają w tym sporo racji. Po tym jak pod koniec 2017 roku Bitcoin kosztował około 20 tys. $, na początku 2018 r. było mocne tąpnięcie i spadł w okolice 6 tys. $. Na dziś 2.02.2019 roku jego cena jest jeszcze niższa… 3500 $. Miało to i nadal ma duży wpływ na spadki cen innych crypto.
Spadek ten, to dla niektórych „promocja”, celem zakupu oraz hodlowania do ponownych, wysokich cen. Niektóre osoby nie chcą ponownie przegapić momentu sprzed grudnia 2017 roku i kumulują, zbierają, zabezpieczają, kopią Bitcoina i inne kryptowaluty. Może to też być jak wyżej wspomniałem miesięczne wkłady w zakup cząstkowych krypto np. z pierwszej dziesiątki CoinMarketCap na przyszły czas np. emeryturę.
Jeśli nie potrafisz wyobrazić sobie bitcoina kosztującego 320 tys. dolarów, to brakuje ci wyobraźni
– stwierdził na początku lutego Cameron Winklevoss, znany amerykański sportowiec oraz inwestor, który wraz ze swoim bratem Tylerem został w zeszłym roku bitcoinowym miliarderem.
Wygląda, że najgorsze jest już za nami. To była ekscytująca jazda. Jedna z najlepszych przecen, jakich byłem świadkiem. Teraz przyglądajcie się odbiciu. Dla każdego, kto trzymał bitcoiny, czyli dla znacznej większości z nas, zwyżka powinna być równie spektakularna
– pisał na Twitterze ekscentryczny miliarder John McAfee. Nadal nie wycofał się on ze swojego zakładu sprzed kilku miesięcy.
Jeśli bitcoin nie dobije w 2020 r. do 1 mln dolarów, to zjem swojego fiuta
-obiecywał.
Poczekamy zobaczymy. Oby nie musiał 🙂
Jedno jest pewne. Po tym jak wszyscy wieszczyli upadek BTC, on się podnosił i stawał się jeszcze silniejszy. Wszystkich kryptowalut jest około 1300 i zawsze znajdą się osoby zainteresowane inwestycją w nie. Niektóre z tych krypto to typowy internetowy żart. Jak Dogecoin który w pewnym okresie miał kapitalizacje która sięgnęła 1,7 mld dolarów.
Podobnym żartem można określić takie krypto jak „Putincoin”, „MarxCoin” czy „Anime Coin”. Niektóre z nich mają zerową wartość i praktycznie żadnego zastosowania. Jednak kto wie, zawsze jest szansa że któraś z nich wystrzeli w górę jak Bitcoin czy Ethereum.
Pieniądz od zarania dziejów przyjmował różne postacie. Transakcje czy różnego typu płatności odbywały się za pośrednictwem sztabek metalu, wiewiórczych skórek, muszelek, bimbru, papierosów czy nawet ogromnych kamiennych dysków (które służyły jako pieniądz na wyspie Yap w Mikronezji).
Klasyczny pieniądz na naszych oczach zaczyna odchodzić w niepamięć. Wolimy proste płatności za pomocą kart kredytowych (na które kiedyś też każdy narzekał i nie mógł uwierzyć jak w przypadku Bitcoina) i smartfonów.
Którym kierunkiem pójdzie obecna technologia?
Ja wiem. I chcę sie do niej w pełni przygotować.