Czyżby już tylko hossa na Bitcoinie? 3 inne krypto którymi warto się zainteresować, Regulacje kryptowalut
Bitcoin za 10 000 $. Po niedawnym zatrzymaniu się pod kluczowym, psychologicznym oporem, byki Bitcoin były w stanie popchnąć kurs BTC powyżej tego poziomu. Ten fakt może stać się katalizatorem dla dalszych wzrostów. Analitycy zauważają, że historycznie, po ruchach powyżej 10 000 $ zwykle następowały kolejne wzrosty w wysokości od 14% do 100%.
Ostatni rajd ceny bitcoina przyczynił się niewątpliwie do znacznego zwiększenia rozpędu, jaki kryptowaluta prezentuje od początku roku. Warto zauważyć, że ostatnie wzrosty pomogły stworzyć na rynku strukturę o niesamowicie zwyżkowym charakterze.
Przebicie 10 000 $ sugeruje, że ciąg dalszy wzrostów najprawdopodobniej nastąpi
Obecnie Bitcoin wyceniany jest na nieco poniżej 10100 $. To, rzecz jasna, oznacza znaczny wzrost od dziennych minimów w wysokości 9 700 $, które zostały ustalone ostatniej nocy.
Historycznie rajdy kursu BTC nie kończyły się bynajmniej na 10 000$. Wszystkie dotychczasowe naruszenia tego poziomu prowadziły dotychczas do zwiększania pułapu ceny nawet o kolejne 100%.
Hsaka, ceniony analityk kryptowalut na Twitterze, mówił o tym w ostatnim tweecie. Wskazał na wykres pokazujący, że przebicia powyżej 10 000 $ w ciągu ostatnich kilku lat doprowadzały do kolejnych wzrostów odpowiednio o 99%, 14% i 26%.
$BTC breaks $10,000.
Prior instances of breaking it after a substantial retrace. pic.twitter.com/M3vloBouYj— Hsaka (@HsakaTrades) February 9, 2020
Bitcoin z nowym ATH
Tom Lee to założyciel firmy analitycznej Fundstrat. Od dawna prognozuje (z różnym jednak skutkiem) przyszłą cenę BTC. Teraz jednak uważa, że cena głównej kryptowaluty wzrośnie w ciągu pół roku o około 200 proc. Oznaczałoby to spore szanse na przebicie ostatniego ATH na poziomie 20 000 USD.
– To wielka sprawa, jak wiesz, jak każdy, kto podąża za trendami – kiedy wracasz powyżej swojej 200-dniowej średniej, wracasz na rynek hossy. Ilekroć Bitcoin wraca do swojego 200-dniowego poziomu, jego średni sześciomiesięczny zysk wynosi 197% – wskazuje Lee.
Którymi altcoinami warto się zainteresować? Poniżej kryptowaluty, z sporym potencjałem
TOP 3 krypto które są warte uwagi:
- Ether (ETH)
- Tezos (XTZ)
- Binance Coin (BNB)
Ether (ETH)
Wśród wszystkich altcoinów tym najbardziej obiecującym pozostaje w dalszym ciągu Ether związany z najpopularniejszą platformą przeznaczoną do budowy zdecentralizowanych aplikacji. Kryptowaluta ta może być wykorzystywana do przekazów pieniężnych, służyć jako magazyn wartości bądź aktywo spekulacyjne (ze względu na wahania cenowe). Patrząc na nią pod kątem inwestycyjnym, warto mieć na uwadze fakt, iż wszystko to, co dzieje się w obrębie samego Ethereum wpływa na zainteresowanie ETH.
Tezos (XTZ)
Kryptowaluta XTZ znajduje się obecnie na 11 pozycji w rankingu CoinMarketCapu. W ostatnim czasie jej kurs prezentował się obiecująco. Skupmy się na tym, co tak właściwie ma do zaoferowania sam projekt Tezos.
Otóż można powiedzieć, że jest to samoistnie aktualizujący się blockchain. Wraz z pojawianiem się nowych rozwiązań, w sieci wprowadzane są zmiany. Tezos wykracza więc poza to, co do tej pory była w stanie zaoferować jego konkurencja. Od Ethereum odróżniają go trzy główne aspekty: sposób zarządzania, mechanizm konsensusu oraz język programowania inteligentnych umów.
Binance Coin (BNB)
Jaką cyfrową monetę można jeszcze umieścić wśród topowych projektów, wartych zainteresowania?. Niewątpliwie zasłużył na to Binance Coin. Jest to token narzędziowy przynależny do popularnej giełdy kryptowalutowej Binance. Istnieje kilka kluczowych aspektów opowiadających się za tym, dlaczego dobrze jest mieć go w portfelu.
Zwróćmy uwagę, chociażby na fakt, że w roku 2019 inwestorzy długoterminowi mogli zyskać na nim 136%. Co stoi zatem za fenomenem BNB? Otóż sama pozycja giełdy Binance, jako jednej z najbardziej zaufanych, daje mu gwarancję na popyt.
Obecnie cena BNB wynosi 21,92 USD. Token ten plasuje się na 9 miejscu pod względem kapitalizacji rynkowej w rankingu CoinMarketCapu.
Regulacje kryptowalut – czy są potrzebne?
Dla ludzi, którzy są w krypto od lat, kolejne regulacja tej branży mogą być odbierane jako gwałt na podstawowych ideałach i wartościach. Po to powstał Bitcoin, a potem inne kryptowaluty, aby każdy mógł realizować dowolne transakcje ekonomiczne. Z kimkolwiek chce. Bez konieczności ujawniania swojej tożsamości.
A tutaj od lat każdy musi świecić na giełdach dowodem osobistym. Dostarczać dowody na potwierdzenie adresu. Tłumaczyć się skąd ma się środki, które wykorzystuje do zakupu krypto.
Jednak pamiętajmy, że jest to jedna strona medalu. Może ona nam się nie podobać. Ale wokoło nas są ludzie, którzy potrzebują złudnego poczucia bezpieczeństwa, które jest wynikiem działania regulacji. Nie chcą korzystać z rozwiązań, które kojarzą się im z praniem brudnych pieniędzy, zakupem narkotyków czy finansowaniem terroryzmu. Potrzebują wolności, jaką oferuje blockchain, nakładając kaganiec regulacji, aby poczuć się z tym tematem bezpieczniej. I dopiero potem się w nim zanurzyć.
Niejasności w kwestia opodatkowania i ogólnego sposobu traktowania krypto przez prawo są też dużym blokerem dla branży. Jak masz kilkanaście lat, bądź jesteś studentem, to jasne, możesz wbić na giełdę, kupić Bitcoina i na „przypale” zostać krypto milionerem. Ale ludzie z poważniejszym kapitałem, prowadzący biznesy, którzy mają już zażyłe relacje z państwowymi organami kontroli, nie mogą sobie na to pozwolić. Oni potrzebują jasnych regulacji i zasad, na podstawie których mogą wchodzić w posiadanie i rozliczanie kryptowalut.
Im więcej tych regulacji powstanie, tym krypto stanie się bardziej przystępne. Zarówno dla bardziej konserwatywnej części społeczeństwa, jak i dla całego biznesu. Z bankami i inwestorami instytucjonalnymi na czele.