Herbata?…czy Kawa?
Jaki „napój” może Nas pobudzić podczas pracy w Internecie? Jest w ogóle taki?
Każdy z nas z pewnością ma chwile, kiedy czuje się wyssany z energii niczym gąbka i próbuje swoje „akumulatorki” chociaż odrobinę podładować. Zwykle, chcąc się pobudzić sięgamy po kawę- uzależniającą ciemną gorzkość, działającą na zmysły, przyspieszającą bicie serca, ale i wypłukującą z naszego organizmu cenne witaminy i minerały, a w szczególności magnez i wapń. Czy da się ją czymś zastąpić? Czymś, co pobudzałoby również dobrze, a nawet lepiej i wciągnęłoby nas bez reszty? I gdyby tak jeszcze było zdrowe…
Pierwszy raz słysząc z ust pewnej osoby na temat cudownych właściwości Yerby, z lekkim niedowierzaniem przyjąłem tę wiadomość do siebie, ale początkowo nie poczyniłem żadnych kroków, żeby przetestować jej działanie. W końcu zdecydowałem się spróbować i w tym celu kupiłem na próbę aromatyzowaną Yerbę z dodatkiem pomarańczy i bergamotki. Przyjemny zapach pozytywnie zadziałał na wszystkie moje zmysły. Pijąc Yerbę regularnie zacząłem odczuwać ogromny przypływ energii. Dwa lub trzy zalania suszu zupełnie wystarczają, żeby mieć zastrzyk energii na cały dzień, a nawet i noc, kiedy trzeba popracować, a sen chce mimowolnie zamknąć nam powieki.
A teraz parę słów o samej Yerbie. Z pewnością zastanawiacie się, czym tak naprawdę ona jest. Możliwe, że niektórzy z was spotkali się już z tą nazwą, a może nawet próbowali tego niewątpliwie specyficznego naparu, ale pewnie są i tacy, którzy po raz pierwszy słyszą tą obco brzmiącą nazwę. Uprzedzam, że tradycyjna mate z ostrokrzewu paragwajskiego, który podobno jest wiecznie zielonym krzakiem nie ma niczego wspólnego z herbatkami z torebek. Tylko susz, składający się z liści i gałązek zalany wodą o odpowiedniej temperaturze może pozwolić delektować się nam pełnią smaku. Woda o niewłaściwej temperaturze zabija cenne właściwości, które posiada Yerba. Nie zalewajmy Yerby wrzątkiem! To zupełnie tak jakbyśmy chcieli upiec pyszne ciasto drożdżowe i rozczyn robilibyśmy na wrzącym mleku… drożdże nie przeżyłyby tego i nasz rozczyn zamiast rosnąć, gwałtownie by opadł… a my musielibyśmy obejść się ze smakiem. Wróćmy teraz do Yerby. Najwłaściwsza temperatura do jej zalania to 75 °C- 80 °C (12-14 minut od momentu zagotowania się wody). Jeśli nie zależy nam na zbyt mocnym pobudzeniu to można jeszcze obniżyć temperaturę o parę kresek, maksymalnie do 70 °C. Uprzedzając ewentualne pytanie o to, w jaki sposób można sprawdzić temperaturę wody, podam wam na to dwa sposoby. Pierwszy z nich (łatwy i przyjemny) to zaopatrzenie się w specjalny termometr, drugi natomiast (dla cierpliwych) to odliczenie odpowiedniej ilości minut od chwili zagotowania się wody. Jako że Yerba składa się (jak już wspomniałem) z listków i gałązek trzeba ją pić przez słomkę zwaną bombillą, posiadającą specjalne siteczko. Dzięki bombilli pijemy sam napar, czystą esencję bez fusów. Są różne rodzaje bombilli (np. bambusowa, metalowa), różnią się między sobą materiałem, długością, kształtem. Tradycyjnym naczyniem do picia Yerby jest tykwa (standardowo wsypuje się 2/3 suszu, wówczas otrzymujemy mocny napar, można jednak zmniejszyć ilość do 1/4 naczynia aby uzyskać łagodniejszy smak), niektóre z nich są bardzo ciekawie ozdobione i wręcz zachęcają do picia w nich Yerby. Początkującym polecam od mniejszych ilości suszu po to, żeby „oswoić” się z nowym smakiem.
A teraz jeszcze parę słów o niezwykłych właściwościach Yerba mate, bo niewątpliwie takie posiada. Dzięki zawartości mateiny i związków podobnych do kofeiny (teobrominy i teofiliny) pobudza niczym mocna kawa, dając dawkę energii na cały dzień. Dowiedziono również, że Yerba ma silne właściwości przeciwutleniające i może także zmniejszać niektóre skutki stresu w organizmie człowieka. Mam dobrą wiadomość również dla tych, którzy zmagają się z nadprogramowymi kilogramami. Regularne picie Yerby bogatej w różnorodne minerały i związki wpływa na poprawę przemiany materii oraz obniżenie cholesterolu we krwi. Oczywiście, że samo picie Yerby nie zastąpi racjonalnej i zdrowej diety, ale Yerba może być wspaniałym dodatkiem do takiej diety. Na koniec dodam, iż oprócz wyżej wspomnianych cennych właściwości Yerby mówi się także, że nie tylko pobudza ona ciało, ale rozjaśnia także umysł. Zadbajcie wobec tego o równowagę zarówno ciała jak i ducha, a poczujecie w sobie tą energię, która będzie Was przepełniać i sprawiać, że zechcecie działać, a Wasze działania utorują Wam drogę do SUKCESU.
Ja zdecydowanie wybrałem – Yerba Mate. Jeżeli chcesz mieć „powera” – pij pobudzającą, zdrową „yerbe”. Kawy nie pije od kilku miesięcy, mam lepsze samopoczucie oraz ciśnienie, jestem aktywnie przez nią pobudzany. Dziekuję dla osoby która mi doradziła Yerbe.
Moje „zapasy” Yerby”. ? oraz pojemniczek (tykwa) wraz z Bombillą.