Wszystkie kraje są zadłużone. Dlaczego tak się dzieje?
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego wszystkie kraje świata są zadłużone? Jak to możliwe? Przecież wykorzystując zasady rozumowania z pierwszych klas szkoły podstawowej wiadomo, że jeśli umieścimy określoną ilość pieniądza w światowej gospodarce i część państw zadłuży się na określoną kwotę, to pozostałe państwa będą dysponowały nadwyżką budżetową w takiej właśnie wysokości. Kto w takim razie tą nadwyżką dysponuje będąc światowym wierzycielem? Jak to się dzieje, iż jako społeczeństwo pracujemy coraz ciężej, płacimy coraz wyższe podatki, wyprzedajemy cały majątek narodowy a długi nieprzerwanie rosną i rosną?
„Banki są groźniejsze od zaciężnych armii”
Thomas Jefferson, prezydent USA
Jeśli nigdy o tym nie myśleliście, to macie do wyboru 2 rozwiązania:
1. włączyć telewizor, posłuchać elegancko ubranych ludzi z drogimi
zegarkami i wzbudzającymi posłuszeństwo literami przed nazwiskiem,
którzy spokojnym tonem, w gąszczu przepisów zatracających istotę rzeczy
oznajmią wam, że powinniście pracować jeszcze ciężej, płacić jeszcze
wyższe podatki, wyprzedawać resztki majątku i zaciągać kolejne kredyty…i
być z tego dumnym!
2. przeczytać mój tekst (lub setki podobnych), sprawdzić przywoływane
przeze mnie dane, zacząć samodzielnie myśleć i wyciągać wnioski!
„To dobrze, że ludzie mieszkający w tym kraju nie rozumieją naszego systemu bankowo-monetarnego, bo gdyby go zrozumieli, myślę, że następnego dnia wybuchłaby rewolucja.”
Henry Ford, przemysłowiec USA
Kto tworzy pieniądze?
Przeciętny Kowalski myśli, że idąc do banku po mający przynieść mu życiowe spełnienie kredyt, otrzymuje pieniądze, które zdeponował ktoś inny. To podstawowy błąd! Cytując chociażby wikipedię: „Banki mają zdolność emisji pieniądza (…) w postaci zapisów na kontach bankowych (…) w formie udzielania kredytów bankowych swoim klientom”. Czyli jak w praktyce wyglądają te magiczne 3 zdania? Kowalski idzie do banku po kredyt na mieszkanie. Urzędnik udziela mu go, poprzez wpisanie na komputerze cyfry, przykładowo 200 tys. zł. W ten sposób został wyemitowany pieniądz. Nieodłącznie z powstaniem pieniądza, tworzy się również zobowiązanie względem banku na spłatę odsetek, dajmy na to kolejnych 200 tys. zł. Tylko, że jest mały problem! W obrocie jest określona ilość pieniądza, banki udzielając kredytów emitują pieniądz. Następnie wymagają odsetek, na których spłatę środków już nie stworzyły. Kowalski spłacając więc kredyt uszczupla ilość dostępnego w obiegu pieniądza. W tym celu trzeba stworzyć „z niczego” nowe środki. Malinowski idzie więc do banku, ubiegać się o wyższy kredyt, aby mógł cieszyć się wspólnie z bankiem swoim szczęściem. I widzicie jakie to proste? Tylko 3 zdania z wikipedii!
Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu z innej strony. Wpłacając pieniądze na lokatę, na naszym koncie bankowym pojawia się określona kwota. Gdy człowiek, pragnący wziąć kredyt, bierze go – ta kwota wciąż istnieje. Bank nigdy nie odmawia udzielenia kredytu z powodu braku pieniędzy, mimo, iż wartość udzielanych kredytów przekracza zdeponowane w instytucjach finansowych środki. Nikomu również zdeponowana na lokacie kwota nie ginie, z powodu „pożyczenia jej” w ramach kredytu innej osobie. Instytucje finansowe nie pożyczają nikomu dysponowanych na lokatach pieniędzy, jak jest to powszechnie rozumiane – tylko tworzą nowe – w postaci wpisania określonej kwoty na rachunek kredytobiorcy. Nowy kredytobiorca zobowiązany jest więc do zwrotu bankowi wierzytelności wraz z odsetkami, którą ten wytworzył specjalnie na jego rzecz!
A jak sytuacja wygląda w skali globalnej?
„Daj mi kontrolę nad podażą pieniądza narodu i nie będzie mnie obchodzić kto tworzy jego prawa”
Mayer Amschel Rothschild
Obowiązujący na świecie, niepodważalny system finansowy, oparty jest na zasadzie pieniądza odsetkowego. Jak sama nazwa wskazuje, dług (odsetki) jest nieodłączną częścią obecnego systemu bankowego i towarzyszy powstawaniu pieniądza – pieniądze pochodzą więc z długu, bez długu nie byłoby pieniędzy. Manipulując możliwością uzyskania kredytu banki wpływają na ilość dostępnych w gospodarce pieniędzy. Jeśli o kredyt jest trudno to skutkuje to mniejszą ilością pieniędzy, przez co część osób nie jest w stanie spłacić swojego zadłużenia. Banki przejmują wówczas ich majątki a proces tego przejmowania cywilizowanie nazywamy gorszą koniukturą, spowodowaną „niewidzialną ręką rynku” – tylko czy jest ona aby na pewno niewidzialna? Dawniej środki płatnicze miały pokrycie w złocie – dziś wartość ich w dużej części nie ustala się wg parytetu kruszca a relacji względem innych walut. Takie rozwiązanie stało się podstawą bankowości opartej na częściowej rezerwie. Częściowej? Czyli jakiej? Nie znam przepisów we wszystkich krajach świata (czytelnik może sam się przecież zapoznać – do czego zachęcam) ale wynosi ona ok. 10% (USA), przynajmniej jest to ten rząd wielkości. Co to więc oznacza? Oznacza to tyle, że instytucje finansowe udzielając kredyty, wprowadzają do obiegu 10-krotnie więcej pieniędzy, niż w rzeczywistości posiadają. Środki finansowe znajdują się w większości na wirtualnych rachunkach bankowych, a system działa sprawnie dzięki temu, iż nieświadomi ludzie nie idą do banku po pieniądze. Wystraszeni groźbą opodatkowania lokat Cypryjczycy ustawili się do bankierów w kolejkach… i banki oczywiście zostały natychmiast zamknięte! A jak jest w Polsce? Czy zawczasu wyciągniemy wnioski z doświadczenia innych?