Manipulacje kursami kryptowalut?, „Bitcoin – jest już martwy”, Ethereum rośnie w siłę, Jak się nie wyrolować na krypto
Manipulacje kursami kryptowalut. To prostsze niż Wam się wydaje!
Stephan Pair: CEO BitPay, wypowiedział się niedawno na temat wahań kursów kryptowalutowych. Jego zdaniem – niezwykle istotną częścią składową Bitcoina jest spekulacja, która jest „nawet ważniejsza, niż jego faktyczna użyteczność”. To zaś zdaniem specjalisty wpływa na ponadprzeciętną zmienność w notowaniach wielu popularnych tokenów.
Rynek kryptowalutowy ma już 10 lat, ale wciąż uznawany jest za stosunkowo młody. Technologia blockchain – stojąca za fenomenem walut cyfrowych – uważana jest przez wielu za rewolucyjną. Jak jednak przekonuje Stephan Pair – jedną z najważniejszych „części składowych” Bitcoina jest spekulacja!
Z opracowanego przez ekspertów i analityków dokumentu naukowego, w którym opisano zakres nadużyć na rynku kryptowalutowym wynika, że ponadprzeciętna zmienność w kursach, bywa często efektem nieuczciwej spekulacji. Zdaniem badaczy – oszuści z powodzeniem manipulują ceną cyfrowych zasobów, tylko po to, by móc później sprzedawać swoje aktywa po cenie wyższej, a następnie odkupywać je ponownie po cenie niższej.
Naukowcy sami przyznają, że skala oszustw jest „coraz powszechniejsza i niezwykle dochodowa”. Powinna zatem budzić niepokój u regulatorów:
“Rozprzestrzenianie się kryptowalut i zmiany w technologii ułatwiły realizację schematów pump & dump. Podczas gdy podstawy oszustw nie zmieniły się w ostatnim stuleciu, niedawna eksplozja prawie 2.000 wirtualnych tokenów, w dużej mierze na nieuregulowanym środowisku – znacznie rozszerzyła zakres tych nadużyć”.
“Bitcoin? Przecież on jest już martwy!”
Erik Finman – słynny nastoletni milioner, który dorobił się olbrzymich pieniędzy na inwestycji w Bitcoina, stwierdził, że najstarszą kryptowalutę czeka smutny koniec i że praktycznie już teraz jest ona MARTWA.
Dokładnie rok temu (w okresie przedświątecznym) wartość najpopularniejszej kryptowaluty oscylowała w granicy 20 000 dolarów! Był to czas, w którym zdecydowana większość szczęśliwych krypto-inwestorów przeżyła niezapomniane chwile, mnożąc swoje majątki, często o kilka (a czasami nawet kilkanaście) tysięcy procent!
Pośród sympatyków wirtualnych tokenów, znana jest chociażby postać słynnego Erika Finmana, bohatera niniejszego artykułu. Nastolatek ten w wieku zaledwie 12 lat otrzymał w prezencie od swojej babci – tysiąc dolarów amerykańskich. Przedsiębiorczy dzieciak – nie zważając na okoliczności – zainwestował całą kwotę w mało popularnego wówczas Bitcoina. W wyniku zeszłorocznych, dynamicznych wzrostów – Erick natychmiastowo stał się milionerem. Dzisiaj jego majątek wyceniany jest na 4 miliony dolarów!
Najbardziej wpływowy młodzieniec (według rankingu Times’a), w swoim najnowszym wywiadzie dla portalu Market Watch stwierdził, że jego zdaniem “Bitcoin niestety już UMARŁ”.
Finman zauważył, że na rynku nastąpił zbyt silny podział, a nadmierna ilość konfliktów sprawia, że cała struktura nie utrzyma się w dłuższej perspektywie czasu:
„Przed Bitcoinem jeszcze jeden lub dwa rynki byka. Patrząc jednak długookresowo – jest on już praktycznie martwy!”
Ethereum rośnie w siłę. Czy stanie się liderem rynku kryptowalut?
Liczba unikalnych adresów w sieci Ethereum (ETH) przekroczyła w sobotę 50 milionów.
W sobotę sieć Ethereum odnotowała wzrost unikatowych portfeli o 168 506. Wzrost ten trwa nieprzerwanie od wielu miesięcy, co pokazuje rosną popularność projektu Vitalika Buterina. Najwyższy dzienny przyrost unikalnych adresów Ethereum nastąpił 4 stycznia 2018 r. Wtedy w ciągu jednego dnia sieć urosła o 352 888 nowych adresów.
Rośnie czy spada?
Powyższe dane mogą cieszyć. Choć też warto zastanowić się, ile z tych portfeli należy do aktywnych inwestorów. Istnieje również indeks, który pokazuje liczbę takich adresów.
Analizując więc dane z BitInfoCharts, widać, że liczba aktywnych adresów Ethereum przez cały 2018 rok spadała. Najwyższą wartość osiągnęła w dniu 4 stycznia 2018 roku (około 1,1 miliona). Teraz liczba aktywnych adresów Ethereum spadła o około 70 procent – do 326 892.
Spadki w tej kategorii tyczą się nie tylko Ethereum. Według Blockchain.com, liczba aktywnych adresów BTC wynosi trochę ponad 600 000. Największa liczba aktywnych adresów Bitcoina została zaś zarejestrowana 14 grudnia 2017 r. (ponad 1,13 miliona aktywnych portfeli).
Powyższe dane pokazują jednak, że liczba użytkowników Ethereum rośnie. Ich niższa aktywność w okresie bessy nie musi oznaczać niczego złego, ponieważ jest równoznaczna z tym, że inwestorzy po prostu trzymają swoje tokeny na lepsze czasy, licząc zapewne, że ETH osiągnie wkrótce lepsze poziomy cenowe.
Jak nie zostać wyrolowanym na rynku krypto?
Z czasem, gdy „coiny” stały się popularne, wiedza o kryptowalutach rozprzestrzeniła się po całym świecie. Wraz ze wzrostem świadomości na ich temat, rośnie ryzyko oszustw.
Jak się przed nimi bronić i na co być wyczulonym?
Większość z nas może przyznać, że zainteresowaniem do kryptowalut zostaliśmy zaszczepieni poprzez obserwację osób, które zbiły na nich „majątek”. W głowie zaświeci się nam żarówka, skoro one mogły się wzbogacić, to dlaczego ja nie mogę? Wchodząc na rynek kryptowalut nie myślimy trzeźwo, kierujemy się przede wszystkim przesłankami. Duży wpływ mają na nas osoby z bliskiego nam otoczenia: kolega z pracy, przyjaciel bądź (o zgrozo) sąsiad. Spadają nam wtedy klapki na oczy. Jak to on może być lepszy ode mnie? Podsłuchujemy, jak zachwalają swoje inwestycje (często ich opowiastki nie są prawdziwe) pragnąc znaleźć się na ich miejscu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chcemy mieć realne dochody już teraz. Nie zaczynamy od dogłębnego wdrożenia się w sytuację na rynku. Nie czytamy książek, poradników, często nawet nie zasięgamy opinii doradców. Skoro Wiesław zbił majątek na kryptowalucie x (podstawmy tu dowolny przykład) to ja zainwestuje w to samo… To błędne podejście, przez które możemy zostać łatwo oszukani. Jak więc wkroczyć na rynek kryptowalut, by nie zostać puszczonym z torbami?
Fałszywe źródła…
Zanim wkroczymy na rynek kryptowalut musimy dokładnie sprawdzić platformy inwestycyjne, którym mamy zamiar powierzyć nasze pieniądze. Nowicjusze bardzo chętnie wskakują w nowo rozwijającą się przestrzeń, jednak ze względu na brak nadzoru regulacyjnego, szybko mogą zostać oszukani. Firma doradcza Statis Group przeprowadziła badania, w których ujawniła, że aż 80% oszustw w 2017 roku stanowiło ICO. Z obserwacji Carbon Black wynika zaś, że w 2018 roku kradzież waluty cyfrowej wyniosła około 1,1 mld USD.
Na co być wyczulonym?
Wiele firm wykorzystuje hype blockchain, by wzbudzić zaufanie konsumentów oraz sztucznie zawyżyć ceny akcji. (Wtrącę tu jeszcze, że słysząc słowo blockchain sądzimy, że wszystko jest jak najbardziej bezpieczne, naczytaliśmy się przecież o tym, jak cudowne rozwiązania zapewnia w przeróżnych sektorach…) Jako przykład może nam tutaj posłużyć firma Long Island Iced Tea Corp, przekształcona na Long Blockchain Corp. Ich zdaniem ta zmiana wpłynęła na gwałtowny wzrost zapasów, oznajmili również, że zapewnią globalnie skalowalne rozwiązanie technologiczne typu blockchain. Firma szybko jednak znalazła się pod lupą SEC, która zarzuciła jej system tzw. „pompownia”.